Zwierzęta potrafią przewidzieć nie tylko zmiany pogody, lecz także tornada czy trzęsienia ziemi. Pszczoły wiedza, że zbiera się na deszcz, nawet na dobę przed wystąpieniem opadów. Pszczoła jest doskonałym meteorologiem – uważają naukowcy. I nie chodzi o to, że pszczoły tuż przed ulewą chowają się do ula, nie pozwalając, aby zmoczył je deszcz. Ich umiejętność przewidywania pogody idzie o wiele dalej – pszczoły wiedza, że zbiera się na deszcz, nawet na dobę przed wystąpieniem opadów, kiedy niebo jest czyste i nie zapowiada załamania aury. Badacze założyli kilkudziesięciu pszczołom czujniki, które pozwoliły śledzić trasy ich lotu, a następnie przez 34 dni monitorowali ruch owadów. Z zebranych danych, opublikowanych w specjalistycznym piśmie wynika, że kiedy zanosi się na deszcz, pszczoły wylatują z ula na dłużej i zatrzymują się na kwiatach częściej w porównaniu z danymi poprzedzającymi ładną wyżowa aurę. Po opublikowaniu wyników tego i innych badań naukowych na całym świecie zaczęli zastanawiać się, skąd pszczoły z takim wyprzedzeniem wiedzą, że zbiera się deszcz. Tego dokładnie jeszcze nie wiadomo, ale badacze sądzą, że pomaga im w tym umiejętność wyczuwania drobnych zmian w ciśnieniu atmosferycznym powierza. To dość powszechna umiejętność w świecie zwierząt. Naukowcy mają nadzieję, że dzięki lepszemu poznaniu zwyczajów zwierząt będziemy mogli precyzyjnie przewidywać większość katastrof naturalnych, jak choćby trzęsienia ziemi. – Wychowałem się w Hiszpanii w rejonie aktywnym sejsmicznie. Moja mama do dzisiaj wspomina, jak kiedyś, przed szczególnie silnym trzęsieniem ziemi, przez całą noc wyły psy i ryczały osły, jakby doskonale wiedziały , co się wydarzy – opowiada prof. Nuria Selwa z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. W chińskim mieście Haicheng w lutym 1975 r. na podstawie podobnego , nietypowego zachowania zwierząt władze podjęły decyzje o ewakuacji ludności. W ten sposób uratowano tysiące ludzi. Kilka dni po opuszczeniu przez nich domów nastąpiło w tym rejonie potężne trzęsienie ziemi o sile 7 stopni w skali Richtera. Jednak nie zawsze ludzie wieża zwierzętom. Nie zarządzono więc ewakuacji, gdy w grudniu 2004 r. gigantyczne trzęsienie ziemi nawiedziło Ocean indyjski w pobliżu Sumatry. W jego wyniku powstało ogromne tsunami, które zalało wybrzeże Tajlandii, Indonezji i Indii. Zginęło wtedy prawie 300 tys. osób, ale tylko nieliczne dzikie zwierzęta! Niemal wszystkie zdążyły uciec w głąb lądu przed falami.
Zdzisław Galant.